Chiński supersamolot VI generacji to kosmiczna produkcja – ma być lepszy od F-35 i F-22

Chiński supersamolot VI generacji.
Zapewnienie bezpieczeństwa każdego państwa powinno obecnie polegać głównie na budowaniu potencjału odstraszania na tyle widocznego, że przeciwnik nie ośmieli się na atak, zdając sobie sprawę, że niechybnie poniesie klęskę. To dlatego największe mocarstwa inwestują niewyobrażalnie wielkie pieniądze w wymyślanie i opracowywanie coraz to nowszych technologii uzbrojenia. A Chiny pochwaliły się właśnie, że budują pierwszy supernowoczesny samolot, który będzie mógł wlecieć w przestrzeń kosmiczną i tam prowadzić działania bojowe.

Przywykliśmy, że systemy uzbrojenia produkowane przez USA i jej sojuszników wyprzedzają technicznie inne. Te, którymi chwalą się pozostałe mocarstwa, traktujemy z podejrzliwością. Wojna w Ukrainie pokazała, jak wiele cudownych broni rosyjskich okazało się propagandowym mitem na pokaz. Co nie znaczy oczywiście, że wszystkie informacje o nowych broniach Rosji należy lekceważyć. Zwłaszcza tych technologiach, które docierają z Chiny. Ostatnio Pekin pochwalił się, że buduje pierwszy supernowoczesny samolot VI generacji, który – dysponując niezwykłą prędkością i potężnym uzbrojeniem – ma w razie potrzeby wlecieć w przestrzeń kosmiczną i tam prowadzić działania bojowe.

Chińska Republika Ludowa stale rozwija swoje technologie obronne, w tym także samoloty bojowe nowej generacji. Przykładem jest opracowany wcześniej myśliwiec V generacji Chengdu J-20, który ma być podstawą chińskiego lotnictwa przez następne dziesięciolecia. Z tego co przekazali Chińczycy, dzięki nowym silnikom J-20 ma osiągać trwały lot przy ponaddźwiękowej prędkości, nazywanej supercruise, czyli najbardziej wydajnej, bez wykorzystania paliwożernych dopalaczy. Oficjalnie, jak zawsze gdy chodzi o Chiny, ale też o Rosję, niewiele znamy szczegółów dotyczących danych techniczno-taktycznych i parametrów samolotu.

Z dostępnych źródeł wynika, że sugerowany napęd ma zapewnić maszynie lecącej na dużej wysokości prędkości 2100 km/h (ok. 1,9 Ma). Natomiast prędkość przelotowa przy wykonywaniu misji bojowych ma wynieść 3400 km/h, jednak bez podwieszanych zbiorników. Pułap tej maszyny to około 18 kilometrów.

Według dostępnych informacji samolot ten kosztuje 70–110 milionów dolarów. Chiny zbudowały 150 takich maszyn. Zachodni eksperci twierdzą jednak, że chińska konstrukcja ciągle musi jednak uznać wyższość amerykańskich myśliwców piątej generacji, F-35 i F-22.

 

Chiński supersamolot VI generacji

Chiński supersamolot VI generacji. fot AVIC

 

Przypomina się również, że „niewidzialny” J-20 został zbudowany dzięki wykradzionym tajnym koncepcjom amerykańskiego F-35. Do złudzenia przypomina F-35 Lightning II. Nie zmienia to faktu, że Chińczycy, po USA, są drugim krajem, który oficjalnie posiada statki powietrzne własnej produkcji obniżonej wykrywalności.

Prawdziwym supersamolotem ma być zapowiadany myśliwiec VI generacji pod nazwą Baidi (Biały Cesarz), pokazany pod koniec listopada 2024 r. podczas targów lotniczych China International Aviation & Aerospace Exhibition w Zhuhai. Maszyna ta ma być odpowiedzią Chin na rosnące wymagania współczesnego pola walki oraz potrzebą zrównoważenia sił w regionie i na świecie. Samolot ten, co dziś jest podstawowym wymogiem nowoczesnych technologii lotniczych, charakteryzuje się zaawansowanymi technologiami stealth, które minimalizują jego sygnaturę radarową, cieplną i akustyczną. To ma uczynić samolot trudnym do wykrycia przez wrogie systemy obronne. Maszyna ma mieć również zaawansowane sensory i systemy nawigacji, między innymi być wyposażona w nowoczesne radary AESA (Active Electronically Scanned Array), sensory optoelektroniczne oraz systemy nawigacyjne, które zapewniają wysoką precyzję i świadomość sytuacyjną w każdych warunkach.

Wykorzystanie w budowie maszyny lekkich i wytrzymałych materiałów kompozytowych ma poprawić jej wydajność paliwową oraz manewrowość samolotu. Dzięki nowoczesnym materiałom i konstrukcji samolot jest niezwykle zwinny i może wykonywać skomplikowane manewry bojowe. Kolejny wymóg współczesnych technologii to sztuczna inteligencja. Chińczycy chcą ją wykorzystać do integracji systemów wspierających pilota w podejmowaniu decyzji, analizie danych oraz zarządzaniu systemami pokładowymi.

Samolot ma też mieć zaawansowane systemy broni, czyli możliwość przenoszenia nowoczesnych pocisków powietrze-powietrze, powietrze-ziemia oraz broni laserowej, co ma znacząco zwiększyć jego skuteczność bojową. Maszyna ma być bowiem wykorzystywana do obrony powietrznej, głównie przechwytywania i niszczenia wrogich samolotów oraz pocisków, ale też wsparcia misji naziemnych, poprzez ataki na strategiczne cele czy wspieranie działań wojsk lądowych. Samolot będzie też zbierał dane wywiadowcze, związane z rozpoznaniem i monitorowaniem wrogich pozycji oraz infrastruktury.

To co ma wyróżnić tę maszynę, czyniąc ją wyjątkową pośród wszystkich dotychczas wyprodukowanych, to możliwość wsparcia działań w przestrzeni kosmicznej, na przykład poprzez przechwytywanie satelitów. Możliwość działania w przestrzeni kosmicznej byłaby jedną z niewątpliwych zalet chińskiego samolotu VI generacji, która mogłoby przekładać się na przewagę nad amerykańskimi samolotami F-16, F-22 i F-35. Możliwość wykonywania misji w przestrzeni kosmicznej pozwala na operacje na dużych odległościach i w trudno dostępnych obszarach. To dawałoby mu przewagę w operacjach wywiadowczych i atakach na dalekie cele.

Zwłaszcza, że samolot wyposażony będzie w zaawansowane systemy sensoryczne, które mogą zbierać dane z kosmosu. Dzięki temu można monitorować i analizować sytuacje na dużych odległościach, co jest trudne dla tradycyjnych samolotów. Działając w przestrzeni kosmicznej samolot mógłby też wykorzystywać nowoczesne systemy broni, takie jak pociski manewrujące i broń laserową, które są w przestrzeni kosmicznej bardziej skuteczne.

Maszyna ma też posiadać zaawansowane systemy nawigacyjne, które umożliwiają jej precyzyjne manewrowanie w tej przestrzeni, co pozwoli na szybkie i skuteczne reagowanie na zmieniające się sytuacje. Działając w przestrzeni kosmicznej, samolot VI generacji może wykonywać misje na dużą skalę i z dużą częstotliwością, co zwiększa jego skuteczność bojową.

Podsumowując, możliwość działania w przestrzeni kosmicznej daje chińskiemu samolotowi VI generacji przewagę w zakresie zasięgu, manewrowości, zdolności wywiadowczych oraz skuteczności broni. To pozwala na wykonywanie misji, które są poza zasięgiem tradycyjnych samolotów, takich jak F-16, F-22 i F-35.

Oczywiście budowa takiego samolotu to wysokie koszty produkcji, ale i utrzymania tak zaawansowanych technologii. Wymagałoby to zaawansowanego wsparcia technicznego i wyszkolenia personelu.

Od razu pojawiły się też wątpliwości, że ten samolot może jeszcze w ogóle nie istnieć, a Chińczycy, w celach propagandowych, pokazali jedynie makietę samolotu przyszłości, który chcieliby mieć. Tak naprawdę, to najwyżej symulator lotu mający służyć dzieciom do wirtualnej zabawy.

Jeżeli nawet premiera myśliwca była jednak jedynie propagandową zagrywką, mającą na celu ukazać Chiny jako przodownika w zakresie lotnictwa wojskowego, jedno przy tym wydaje się pewne. Według specjalistów, żadne przeciwności nie zniechęcą chińskich producentów samolotów w planowaniu dalszego rozwój technologii VI generacji, w tym integrację jeszcze bardziej zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji i broni energetycznej. Jak podał Pekin celem tych prac jest wprowadzenie supersamolotu do służby na początku lat 2030, aby jak najszybciej zapewnić Chinom przewagę na współczesnym polu walki.

Jak na to wyzwanie technologiczne odpowiedzą inne kraje Zachodu? Stany Zjednoczone przedstawił już koncept samolotu 6. generacji, który ma zastąpić wielozadaniowe F/A-18E/F Super Hornety. Zapowiadają, że maszyna programu F/A-XX ma wejść do służby po 2030 roku.

Cezary Atelak

dziennikarz, freelancer
Data publikacji:
listopad 2024
Udostepnij:
Drony lądowe – autonomiczni wojownicy zmieniają oblicze wojny

Drony lądowe – autonomiczni wojownicy zmieniają oblicze wojny

Najwięksi nawet niedowiarkowie przekonali się już, że ewentualne przyszłe wojny, do których oby nie doszło, będą głównie konfliktami, gdzie w walkach żołnierzy zastępią różnego rodzaju systemy bezzałogowe. Obecnie najszybciej rozwija się segment dronów powietrznych. To one przede wszystkim sprawiły, że front na Ukrainie stoi niemal w miejscu, a nacierający Rosjanie ponoszą niebywałe straty, chociaż Rosja nigdy nie liczyła się z żołnierzami, traktując ich jako mięso armatnie. Tak jest do dziś, ale prędzej czy później, jeśli wojna się nie zakończy, Rosja to odczuje, bo tak naprawdę wyścig zbrojeń pod względem autonomicznych platform bezzałogowych dopiero się rozkręca. Także tych lądowych.

Drony na uwięzi – czyli dlaczego Książę Wandal Nowogrodzki zaskoczył Ukraińców

Drony na uwięzi – czyli dlaczego Książę Wandal Nowogrodzki zaskoczył Ukraińców

Na początku sierpnia 2024 roku na tereny obwodu kurskiego na terenie Rosji wkroczyło około 10.000 ukraińskich żołnierzy, zajmując blisko 1250 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium. Niedługo potem Rosjanie pochwalili się filmem, na którym operatorzy dronów elitarnych oddziałów rosyjskich wojsk powietrznodesantowych niszczą bezlitośnie ukraińską kolumnę czołgów, wozów bojowych oraz pojazdów pancernych w tym rejonie. Ukraińcy okazali się wówczas bezbronni, mimo że ich wozy bojowe miały zakłócacze systemów elektronicznych. Co było tego przyczyną i jakie wnioski wyciągnęli z tych bolesnych doświadczeń?

Bezzałogowy samolot PHASA-35 w stratosferze – energia słoneczna w służbie wywiadu i łączności

Bezzałogowy samolot PHASA-35 w stratosferze – energia słoneczna w służbie wywiadu i łączności

Wojsko zawsze było matką wynalazków, a wojna poligonem, na którym je testowano i rozwijano. Z czasem wiele produktów i technologii wynalezionych lub rozwiniętych przez wojsko trafiało do cywila. Korzystamy z nich na co dzień, nie zdając sobie nawet sprawy, że bez wojska nie mielibyśmy na przykład komputerów, nawigacji satelitarnej GPS, kuchenek mikrofalowych czy kleju Super Glue, wykorzystywanego w medycynie wojskowej do zamykania ran, wynalezionego przypadkowo przez amerykańskiego chemika pracującego nad przezroczystymi plastikowymi celownikami dla karabinów w latach 40. XX wieku.

Sektor Obronny
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.