Kalendarium wydarzeń Sektora Obronnego (2 grudnia 2024 – 8 grudnia 2024)

Drony Piekło Fot Prezydent Ukrainy Twitter

Świat staje się globalną wioską – zamach w Korei Południowej, a sprawa Polska

Stan wojenny, ogłoszony w Korei Południowej 3 grudnia 2024 przez prezydenta Jun Suk Jeola i zniesiony po kilku godzinach, swoimi reperkusjami sięgnął również Polski. Korea Południowa jest naszym drugim po USA najważniejszym dostawcą uzbrojenia dla wojska. Sytuacja przypomniała o przestrogach polskich wojskowych, że tak długie łańcuchy dostaw grożą łatwym przerwaniem w przypadku jakiegokolwiek konfliktu w tym regionie, a nie najlepiej dzieje się tam przecież od dawna. Okazało się, że prezydent z innej opcji politycznej niż rząd, z autorytarnymi ciągotkami, może doprowadzić do wewnętrznego zamętu w kraju.

Tym razem wszystko skończyło się dobrze, przynajmniej jeżeli chodzi o polskie kontrakty na uzbrojenie.

– Monitorujemy sytuację polityczną w Korei Południowej. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszym attaché w Seulu, a także jego koreańskim odpowiednikiem w Polsce – poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. – Otrzymaliśmy zapewnienie w imieniu koreańskiego MON, od wiceministra obrony Il Sunga, że nasza współpraca i realizacja kontraktów zbrojeniowych nie jest w żaden sposób zagrożona.

Trzech generałów południowokoreańskiej armii – Dowództwa Sił Obronnych, Dowództwa Sił Specjalnych, Dowództwa Kontrwywiadu – zostało zawieszonych za udział w tej operacji i wraz z dziesięcioma innymi oficerami mają zakaz opuszczania kraju. Prawdopodobnie stanowisko stracił także generał Park An Su, szef południowokoreańskiego sztabu generalnego, który objął stanowisko dowódcy stanu wojennego.

Siła połączonych marek daje większe możliwości produkcji dla wojska i w sektorze cywilnym

Spółka Elbo poinformowała 4 grudnia 2024 r. o przejęciu pakietu kontrolnego udziałów spółki Dobrowolski z siedzibą we Wschowie i dołączeniu do Grupy Rekord, rozpoczynając tym samym nowy etap swojej działalności. Przejęcie przez spółkę zasobów i kompetencji w kluczowych sektorach gospodarki umożliwi konsolidację i intensyfikację działań, w ramach Grupy Rekord oraz rozwój przedsiębiorstwa.

Obecnie ważnym obszarem działalności Elbo i Dobrowolski jest sektor wojskowy. Od lat spółki specjalizują się w projektowaniu, budowie oraz serwisie pojazdów użytkowych, dostarczając różnorodne zabudowy samochodów ciężarowych, takie jak wywrotki, skrzynie, furgony, izotermy, systemy BDF, dźwigniki oraz zabudowy specjalistyczne. Elbo oferuje również przyczepy i naczepy dostosowane do indywidualnych potrzeb klientów. Projekt przyczepek logistycznych Pola produkowanych w Elbo oraz dostawy zestawów do transportu czołgów i pojazdów gąsienicowych do 67,5 tony realizowane przez Dobrowolski to świetne przykłady, jak polskie marki sektora prywatnego mogą współpracować na rzecz rozwoju produktów dedykowanych naszemu wojsku.

fot. Elbo I Dobrowolski Grupa Rekord

fot. Elbo i Dobrowolski – Grupa Rekord

 

– Dzięki stabilnej pozycji Grupy Rekord oraz przejęciu spółki Dobrowolski możemy w większym stopniu skoncentrować się na dostawach dla sektora wojskowego, który w obecnej sytuacji geopolitycznej staje się jednym z priorytetowych obszarów działalności – podkreśla Tomasz Bajsarowicz, prezes Elbo i Dobrowolski. Dodaje, że dzięki efektowi synergii, wynikającej z siły połączonych marek, otwierają się drzwi do jeszcze większych możliwości i wzmacnia pozycji firmy na rynku krajowym oraz międzynarodowym. – W wyniku synergii rozszerzyliśmy swoją działalność także w sektorze cywilnym o kolejne rodzaje zabudów specjalistycznych, co stanowi naturalne rozwinięcie dotychczasowych kompetencji technologicznych – wyjaśnia prezes.

W dobie globalizacji fakt lokalnej współpracy nabiera szczególnego znaczenia, ponieważ łączy siły i marki, przyczyniając się do rozwoju krajowej gospodarki, budując niezależność technologiczną i wzmacniając rolę polskiego przemysłu, który musi odgrywać istotną rolę zarówno w sektorze cywilnym jak i zbrojeniowym.

Pociski NASAMS przeznaczone do ochrony Lotniska w Rzeszowie osiadły na mieliźnie

Płynący do Gdyni frachtowiec Finlandia Seaways z pociskami rakietowymi NASAMS, przeznaczonymi do ochrony rzeszowskiego lotniska w Jasionce, nadal stoi w Stavanger w Norwegii. Podczas opuszczania portu 5 grudnia 2024 kadłub jednostki zahaczył o dno nabrzeża. Podano, że uzbrojenie znajdujące się na pokładzie statku nie zostało w żaden sposób uszkodzone. Nie ucierpiał również nikt z członków załogi, w tym osoby obsługujące dostawę pocisków. Hanne Olafsen, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Norweskich Sił Zbrojnych zapewnia, że polskie lotnisko w Rzeszowie pozostaje bezpieczne, a znajdujące się na miejscu jednostki NATO pozostaną w Jasionce tak długo, jak będzie to potrzebne. Oczywiście, że musimy liczyć się z opóźnieniami w dotarciu norweskiego sprzętu i obsługi, ale nie zajmie to więcej niż kilka dni. Lotnisko w Rzeszowie jest obecnie najbardziej chronionym obiektem w Europie. Prawie połowa z 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich wraz z systemami Patriot przeznaczona jest do ochrony lotniska w Rzeszowie, które od czasu wojny w Ukrainie stało się głównym hubem zaopatrzeniowym uzbrojenia i pomocy dla Ukrainy.

Pratt & Whitney Rzeszów oraz Lotnicza Akademia Wojskowa poszerzają współpracę w zakresie edukacji

Pratt & Whitney, spółka należąca do koncernu RTX, poinformowała 5 grudnia 2024, że zakłady P&W w Rzeszowie podpisały z Lotniczą Akademią Wojskową w Dęblinie list intencyjny o długoterminowej współpracy szkoleniowej w zakresie zaawansowanych silników F100 i F135, stanowiących wyłączny napęd polskich samolotów myśliwskich F-16 i F-35.

– Absolwenci Lotniczej Akademii Wojskowej to przyszła kadra wojsk, która będzie odpowiedzialna za utrzymanie i rozwój potencjału Polskich Sił Powietrznych – powiedział gen. bryg. pil. dr inż. Krzysztof Cur, Rektor – Komendant Lotniczej Akademii Wojskowej. – Szkolenia prowadzone przez specjalistów z Pratt & Whitney Rzeszów, dadzą kadetom wiedzę z pierwszej ręki na temat silników eksploatowanych w kluczowych misjach dziś i w przyszłości.

Pratt & Whitney I LAW List Intencyjny

Podpisanie listu intencyjnego o współpracy między Pratt & Whitney i Lotniczą Akademią Wojskową. fot. RTX

 

– Pratt & Whitney Rzeszów to wiodąca firma przemysłu lotniczego w Polsce. Swoją działalnością obejmujemy pełny cykl życia silników lotniczych od konstrukcji i rozwoju po produkcję oraz serwis. Nasza współpraca z Lotniczą Akademią Wojskową stwarza wyjątkowe warunki edukacyjne w kraju dla obecnych i przyszłych studentów tej uczelni. Wiedza o silnikach odrzutowych F100 oraz F135 pomoże kadetom lepiej zrozumieć specyfikę napędów myśliwców Polskich Sił Powietrznych oraz naszych partnerów w NATO – powiedział Piotr Owsicki, prezes i dyrektor generalny zakładów Pratt & Whitney w Rzeszowie.

Pratt & Whitney Rzeszów produkuje statyczne struktury silników F100 oraz krytyczne części wirujące wykorzystywane do produkcji zarówno nowych, jak i będących w eksploatacji silników F100. Zakład produkuje także komponenty do F135 – najbardziej zaawansowanego silnika myśliwskiego, który będzie także napędzał polskie samoloty F-35A.

W lipcu 2024 roku firma Pratt & Whitney ogłosiła dostarczenie pierwszego z kolejnej transzy silników F100 do Polski w celu zwiększenia gotowości floty F-16. Z kolei w listopadzie firma podpisała list intencyjny z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi Nr 2 S.A., dotyczący zwiększenia zdolności w zakresie napraw i remontów (MRO) silników F100.

Ukraińskie wojsko chce sprezentować Rosjanom Piekło – to pierwszy dron odrzutowy Kijowa

W Mikołajki, obchodzone 6 grudnia, przypada również święto Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU). Prezydent Zełenski przekazał ukraińskiej armii partię nowych odrzutowych powietrznych systemów bezzałogowych Piekło. Jak podał prezydent Ukrainy, drony te miały już być użyte z powodzeniem przeciwko rosyjskim celom co najmniej pięciokrotnie. Piekło to pierwszy, seryjnie produkowany ukraiński dron z napędem odrzutowym. Dane taktyczno-techniczne, takie jak wymiary, głowica jaką przenosi, są tajne ze względu bezpieczeństwo. Piekło swym kształtem przypomina pocisk manewrujący, z umieszczonym na zewnątrz kadłuba silnikiem turbowentylatorowym. Wiadomo, że zasięg lotu tego bezzałogowca wynosi 700 kilometrów, a prędkość sięga 700 kilometrów na godzinę. Większość dronów porusza się z prędkością 250–300 kilometrów na godzinę. Ze względu na rozwijaną prędkość, broń ta przysparza sporo kłopotów rosyjskiej obronie przeciwlotniczej.

Drony Piekło Fot Prezydent Ukrainy Twitter

Ukraińskie drony Piekło. fot. Twitter Prezydenta Ukrainy

 

Przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył w sobotę do Pałacu Elizejskiego, gdzie trwało spotkanie amerykańskiego prezydenta elekta Donalda Trumpa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Zapewne niebawem dowiemy się, co wyniknie z rozmów – czy będzie kontynuacja pomocy wojskowej czy namawianie do zawarcia rozejmu?

Zakup kilkuset cystern paliwowych dla czołgów K2, armatohaubic K9 i wyrzutni Homar-K

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej oraz Paweł Bejda, sekretarz stanu, wzięli udział w podpisaniu umowy między Agencją Uzbrojenia i firmą CELTECH sp. z o.o. na dostawę 320 cystern dla Wojska Polskiego. Wartość zamówienia wynosi ponad 1 mld zł.

W pierwszej kolejności, w latach 2026–2028, będzie dostarczonych 215 cystern paliwowych, za które wojsko zapłaci 700 mln zł. Jest też opcja na kolejne 105 cystern. Wartość tego kontraktu może wynieść 350 mln złotych.

Wicepremier Kosiniak-Kamysz powiedział, że podpisano bardzo ważną umowę dotyczącą logistyki i zabezpieczenia logistycznego dla polskiej armii. Umowa dotyczy zakupu cystern paliwowych służących do transportu, przechowywania i tankowania benzyny, oleju napędowego i paliwa lotniczego dla pojazdów, różnego rodzaju maszyn czy statków powietrznych.

– Te cysterny paliwowe będą służyć w pododdziałach, które użytkują czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Homar-K, będą służyć w pododdziałach Marynarki Wojennej RP, Wojsk Specjalnych czy w jednostkach Inspektoratu Wsparcia – powiedział podczas podpisania umowy na dostawę sprzętu dla Wojska Kosiniak-Kamysz.

Wojskowe powiedzenie głosi, że logistyka nie jest wszystkim, ale wszystko bez logistyki jest niczym. Nie bardzo o tym dotychczas pamiętaliśmy. Zakup czołgów budził zawsze większe emocje społeczne niż zakup samochodów cystern. Dobrze, że wciągając wnioski z wojny w Ukrainie odrabiamy zaległości również w segmencie logistyki.

Samobieżne moździerze 120 mm zameldowały się w wojsku w komplecie

Do 12. Brygady Zmechanizowanej trafiło 8 egzemplarzy moździerzy samobieżnych Rak 120 mm oraz 4 egzemplarze artyleryjskich wozów dowodzenia (AWD). Tym samym zakończyły się dostawy tego sprzętu przewidziane umową z 22 maja 2020 r., zawartą z konsorcjum w składzie: Huta Stalowa Wola S.A. i Rosomak S.A., na zakup 5 kompanijnych modułów ogniowych (KMO), w tym 40 egzemplarzy 120 mm samobieżnych moździerzy kołowych i 20 egzemplarzy artyleryjskich wozów dowodzenia na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak.

Był to trzeci kontrakt na dostawy KMO Rak. Pierwsza umowa, podpisana 28 kwietnia 2016 r., obejmowała zakup 8 KMO Rak, a dostawy wszystkich przewidzianych kontraktem elementów kompanijnych modułów ogniowych zostały zakończone pod koniec października 2019 r. Dostawy drugiej umowy, zawartej w październiku 2019 r., obejmująca kolejne 2 KMO Rak, zostały zakończone pod koniec października 2021 r.

Samobieżny moździerz Rak polskiej produkcji, to pierwsza tak zaawansowana konstrukcja tego rodzaju broni na świecie. Sprawdził się podczas wojny w Ukrainie, gdzie zbiera pochwały od ukraińskich żołnierzy.

Jelcze nie tylko dla wyrzutni Chunmoo – rośnie produkcja tych samochodów dla wojska

Krzysztof Jóźwiak, specjalista ds. handlu w Jelcz sp. z o.o. poinformował, że – dzięki trwającym inwestycjom i rozbudowie – fabryka może dziś pochwalić się systematycznymi wzrostami produkcji. Jeszcze niedawno z hali wyjeżdżało około 350 samochodów rocznie. Obecne moce produkcyjne zakładu w Jelczu-Laskowicach, w którym zatrudnionych jest prawie tysiąc pracowników, wynoszą około 500 pojazdów wszystkich typów. Zatrudnienie w fabryce znalazło wielu specjalistów z niedawno zamkniętej fabryki autobusów Volvo pod Wrocławiem. Zgodnie z planem w przyszłym roku zakłady w Jelczu-Laskowicach mają wyprodukować 700 wozów. W latach 2026–2027 liczba ta wzrośnie do 800, zaś począwszy od 2028 roku z dolnośląskiej fabryki ma wyjeżdżać 1000 pojazdów wojskowych rocznie. Wojsko potrzebuje tysięcy takich samochodów.

HIMARS-y na poligonowym sprawdzianie – pokazały swoje ogniowe możliwości

W ramach rozwoju zdolności artyleryjskich Wojska Polskiego na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce przeprowadzono pierwsze strzelanie systemu HOMAR-K. W ćwiczeniach uczestniczyli żołnierze z 1. Brygady Rakiet, 3. dywizjonu Rakiet (18 Brygada Artylerii), demonstrując możliwości tej zaawansowanej platformy uzbrojenia.

Do wojska trafiło już 20 systemów HIMARS (w tym dwie wyrzutnie szkolne), za które zapłaciliśmy 414 mln zł wraz z różnego rodzaju amunicją, między innymi GMLRS o zasięgu do 85 km oraz pociskami ATACMS o zasięgu 300 km. Tych ostatnich kupiliśmy 35 sztuk. Cena jednego takiego pocisku to około 1,5 mln dolarów. We wrześniu 2023 r. MON zatwierdziło umowę na pozyskanie 486 wyrzutni M142 dla 27 dywizjonów systemów HIMARS, określanych jako Homar-A, prawdopodobnie po to, aby rozróżnić go od zakupu koreańskich wyrzutni Chunmoo, których Polska zamierza kupić do 290 sztuk. Będą integrowane z polskim samochodem Jelcz.

Syryjski reżim pokonany przez rebeliantów – w kraju wciąż wrze, a na Bliskim Wschodzie tli się nowy konflikt

Od ponad tygodnia w Syrii trwała kampania rebeliantów, którzy rozbijali siły rządowe i zdobywali kolejne miasta, między innymi Aleppo i Hama. W niedzielę 8 grudnia 2024 syryjscy rebelianci ogłosili w telewizyjnym oświadczeniu wyzwolenie Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada po 24-letnim okresie jego rządów. Prezydent, a wcześniej jego rodzina uciekli do Rosji. Według irackich mediów ponad 1000 żołnierzy syryjskich poprosiło o pozwolenie na przekroczenie granicy Iraku i taką zgodę dosłało.

Ministrowie spraw zagranicznych Iranu, Iraku i Syrii odbyli trójstronny szczyt w Bagdadzie 6 grudnia 2024, aby skoordynować reakcje na kryzys bezpieczeństwa w Syrii.  Iran podobno planował wysłać rakiety i drony do Syrii, a zarówno Iran, jak i Hezbollah chcieli zapewnić reżimowi doradców wojskowych. Asad nie doczekał się jednak pomocy. W kraju wciąż wrze.

Sytuację w Syrii skomentował Donald Trump, pisząc na platformie Truth Social, że Asada nie ma. Uciekł ze swojego kraju. Jego protektor, Rosja, pod kierownictwem Władimira Putina, nie chciała już go dłużej chronić. Rosja straciła całe zainteresowanie Syrią przez Ukrainę, gdzie około 600 tysięcy rosyjskich żołnierzy zostało rannych albo zginęło w wojnie, która nigdy nie powinna była się rozpocząć i która może trwać wiecznie. Rosja i Iran są osłabione – Moskwa ze względu na Ukrainę i zły stan gospodarki, a Teheran ze względu na Izrael i jego sukcesy w walce zbrojnej. Sean Savett, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, poinformował na platformie X, że prezydent Biden i jego zespół uważnie monitorują niezwykłe wydarzenia w Syrii i pozostają w stałym kontakcie z partnerami regionalnymi. Także polskie służby wywiadowcze są w stałej współpracy z NATO i Unią Europejską, monitorując sytuację. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Tomasz Siemoniak, podkreślił, że wydarzenia w Syrii są ważnym punktem analizy z uwagi na interesy Polski na Bliskim Wschodzie.

Sektor Obronny
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.